1 A Elisza powiedział: Posłuchajcie słowa WIEKUISTEGO: Tak mówi Pan, WIEKUISTY: Jutro, o tej porze, w bramie Szomronu oddadzą za szekla miarkę przedniej mąki oraz także za szekla dwie miarki jęczmienia.
2 Więc odezwał się wódz, na którego ręce król się wspierał: Gdyby WIEKUISTY otworzył nawet śluzy w niebiosach, czyżby coś podobnego mogło się zdarzyć? On jednak odpowiedział: Ujrzysz to własnymi oczami, lecz z tego jeść nie będziesz!
3 A wtedy, przy wejściu bramy, przebywało czterech trędowatych ludzi; i powiedzieli jeden do drugiego: Po co mamy tu zostać aż pomrzemy?
4 I choć możemy powiedzieć: Wejdźmy do miasta to przecież w mieście głód i tam pomrzemy! A jeżeli tu pozostaniemy przecież również pomrzemy! Zatem się zabierzmy i zbiegnijmy do aramejskiego obozu. Jeśli nas pozostawią przy życiu – będziemy żyli, a jeśli nas zabiją – to też pomrzemy!