2 A lud wołał do Mojżesza. Więc Mojżesz pomodlił się do WIEKUISTEGO i ogień zgasł.
3 Zatem tej miejscowości nadano nazwę Tawera, gdyż pośród nich płonął ogień WIEKUISTEGO.
4 Zaś pospólstwo, które było pomiędzy nimi, zaczęło pożądać pożądliwością; nadto znowu zaczęli płakać również synowie Israela, mówiąc: Kto nas nakarmi mięsem?
5 Wspominamy sobie rybę, którą darmo jadaliśmy w Micraim, arbuzy, dynie i pory, cebulę i czosnek.
6 A teraz nasza dusza przywiędła; nie ma nic i tylko na tą mannę patrzą nasze oczy.
7 Zaś manna była jak koriandrowe ziarno, a na spojrzenie jakby widok perły.
8 Lud się rozchodził i ją zbierał, po czym mielił w żarnach, lub tłukł w moździerzach oraz gotował w kotle, czy robił z niej pierogi. Zaś jej smak był jak smak łakoci na oliwie.