2 I doszło mnie słowo WIEKUISTEGO, głosząc:
3 Synu człowieka! Ci mężowie przytulili do serca swe bałwany, a podnietę swej winy postawili przed swoje oblicze. Czy, rzeczywiście, miałbym dać się przez nich wybadać?
4 Dlatego pomów z nimi oraz im oświadcz: Tak mówi Pan, WIEKUISTY: Ktokolwiek z domu Israela przyjął do serca swe bałwany, a podnietę swej winy postawił przed swoje oblicze i przyszedł do proroka – Ja, WIEKUISTY, sam odpowiem temu, co przyszedł z mnóstwem swoich bałwanów;
5 aby ująć dom Israela za serca, które ode Mnie odstąpiły, z powodu wszystkich swoich bałwanów.
6 Oświadcz domowi Israela: Tak mówi Pan, WIEKUISTY: Nawróćcie się! Odstąpcie od waszych bałwanów i odwróćcie wasze oblicze od wszystkich waszych obmierzłości!
7 Bo kto odstąpi ode Mnie z domu Israela i z cudzoziemców, co przebywają w Israelu a przytuli do serca swe bałwany i przed oblicze postawi podnietę swojej winy; oraz przybędzie do proroka, by Mnie przez niego wybadać – Ja, WIEKUISTY, sam mu odpowiem w Mojej postaci.
8 Oto zwrócę Moje oblicze przeciw takiemu człowiekowi, zniweczę go, więc będzie znamieniem i przysłowiem. Wytracę go spośród Mojego ludu, więc poznacie, że Ja jestem WIEKUISTY!