1 Tak mówi WIEKUISTY: Niebiosa są Moim tronem, a ziemia podnóżkiem Moich stóp; gdzie stanie dom, który Mi zbudujecie i gdzie jest dla Mnie miejsce odpoczynku?
2 Przecież to wszystko zdziałała Moja moc oraz wszystko się stało na skutek słów WIEKUISTEGO. Dlatego spoglądam tylko na pokornego i skruszonego na duchu, który gorliwie spełnia Moje słowo.
3 Ten zarzyna byka ów morduje człowieka, ten ofiaruje baranka ów ścina psa, ten przynosi ofiarę ślubu ów ofiaruje krew wieprza, ten kadzi tymiankiem – ów korzy się przed bałwanami. Ale jak oni wybrali sobie ich drogi i w ich ohydach znalazła upodobanie ich dusza –
4 tak i ja upodobam sobie tych, co z nimi poswawolą i sprowadzę na nich ich obawy. Dlatego, że wołałem, a nikt się nie odezwał; mówiłem, a nikt nie słyszał, i spełniali zło w Moich oczach oraz wybierali to, czego nie chciałem.
5 Słuchajcie słowa WIEKUISTEGO, ci, co gorliwie spełniacie Jego słowo! Wasi bracia, którzy was nienawidzą i odtrącają was z powodu Mojego Imienia, mówiąc: Niechaj wsławi się WIEKUISTY, abyśmy widzieli waszą radość! Lecz oni będą pohańbieni!
6 Oto z miasta głos zgiełku, głos z Przybytku, to głos WIEKUISTEGO, który oddaje zapłatę Swoim wrogom.