6 I ową noc – niech ją ogarnia mrok, by się nie zaliczała pomiędzy doby roku, i nie weszła w poczet miesięcy.
7 Tak, bodajby ta noc pozostała bezpłodną i nie przeniknął jej głos radości.
8 Bodajby jej złorzeczyli zaklinacze losu, gotowi obudzić potwora.
9 Bodajby się zaćmiły jej gwiazdy brzasku, daremnie czekała na świt i nigdy nie zobaczyła słońca poranku.
10 Ponieważ nie zamknęła bram mojego matczynego łona oraz nie skryła nędzy przed mymi oczami.
11 Czemu nie zmarłem już w łonie matki? Nie skonałem, gdy wyszedłem do życia?
12 Czemu podjęły mnie kolana; czemu piersi, abym je ssał?